105-lecie

Podróże po Europie w latach 1990-2004

O naszych podróżach po Europie będą informować czytelników internetowej strony szkoły :

  1. Wycieczki do Wiednia
  2. Z „Prusem” po Europie
  3. Sosnowiec-Lourdes-Sosnowiec
  4. Po prostu GRECJA!
  5. Słynne szlaki na Morawach
  6. Wycieczka do krajów Beneluxu
  7. Na Krywaniu wieje wiatr

Warunki uczestnictwa w imprezach turystycznych organizowanych przez Biuro Podróży i Szkołę uczestnicy wycieczki znali kilka miesięcy wcześniej.

Ważne były zawsze koszty imprezy i warunki płatności . Należało wpłacić zaliczkę , następnie odkładać co miesiąc pewną sumę pieniędzy, zapoznać się z prawami i obowiązkami uczestników wycieczki, przygotować dokumenty uprawniające do przekroczenia granicy a w czasie wycieczki stosować się do poleceń organizatora i pilota grupy – przedstawiciela biura.

Każdy wyjazd na wycieczkę zagraniczną uczył organizacji. W ciągu kilku dni pobytu razem każdy znał swoje miejsce, sprawnie wykonywał wszystkie czynności bo grupa nie mogła czekać na spóźnialskich…Zgodnie z zasadą „jeden za wszystkich, wszyscy za jednego”

W czasie pandemii Covid -19 wspominam lata, które przeminęły i dzięki pamięci historycznej, w którą inwestował nasz przewodnik po Europie Jacek Kuc – absolwent Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie, mogę opowiadać o tych podróżach uczniom III LO im. Bolesława Prusa, które w 2020r. obchodzi swój kolejny jubileusz.

Prus” jest-uczy-działa-wychowuje i jest ciągle młody.

Vivat Academia, vivant professores!

Podróże wirtualne sprawiają, że można zaznaczyć na mapie Europy gdzie był nasz „Prus” z Sosnowca w czasie, gdy rodziły się możliwości podróżowania. Dzisiaj wszystko jest łatwe. 30 lat temu przecieraliśmy szlak podróży po Europie, których prof. Jacek Kuc był wielkim entuzjastą.

 

Krystyna Narska

 

 

Wycieczki do Wiednia

Po roku 1989 Europa otworzyła granice dla polskich turystów. Jacek Kuc-historyk-wielki pasjonat i organizator wyjazdów zagranicznych zaczął opracowywać ciekawe trasy.

W wyjazdach uczestniczyli uczniowie i nauczyciele.

W 1990 roku pojechaliśmy do Wiednia. Po kilkugodzinnej, nocnej podróży autokarem, we wczesnych godzinach porannych zatrzymaliśmy się na przedmieściach stolicy Austrii. Trochę odpoczęliśmy. Przed nami był cały dzień zwiedzania potężnego miasta Habsburgów-jednej z najbardziej wpływowych dynastii w Europie. Miasto zrobiło na nas wrażenie.

Ja do Wiednia pojechałam z misją – zapalić świeczkę w Katedrze Św. Stefana za duszę śp. mojego dziadka Antoniego, który w tym mieście zmarł w 1914 roku.

Ten pierwszy mój wyjazd na „Zachód” wspominam szczególnie refleksyjnie…

Potem były następne. Wiedeń zwiedzaliśmy wielokrotnie – 6 razy. W centrum miasta znajduje się Wiedeński Ring-reprezentacyjna pięciokilometrowa ulica. Każdy turysta chce zobaczyć Operę Narodową z XIX w. W tej operze śpiewał w 1926 roku chłopak z Sosnowca – Jan Kiepura. Jego sukces w roli malarza Cavaradossisa w „Tosce” Pucciniego otworzył mu drzwi na operowe sceny świata.

Pamiętam majowy pobyt w Wiedniu w 1996 roku. Jechaliśmy doliną rzeki Wag w zachodniej Słowacji, w dorzeczu Dunaju. Sympatyczne były nasze przystanki w motorestach. Barokowy pałac Schonbrunn- letnia rezydencja cesarska , ogrody pałacowe, pobyt w Heiligenkreuz i Mayerling, gdzie dobiegało kresu życie następcy tronu Rudolfa Habsburga i jego kochanki –baronówny Marii Vetsery w 1889 roku pozostają w pamięci.

W tej pięknej, cichej, zielonej wiosną dolinie Mayerling nieustannie trwa moditwa w zakonie sióstr karmelitanek.

W podziemiach kościoła Kapucynów w Wiedniu znajduje się Krypta Cesarska- miejsce pochówku zmarłych z dynastii Habsburgów- robi wrażenie. Znajduje się niedaleko Katedry św. Stefana.

W bogatych sarkofagach spoczęli potężni władcy, którzy wobec śmierci okazali się równi…

W pamięci, jak w aparatach fotograficznych przesuwa się wiele obrazów. Ten czas wyjazdów na wycieczki szkolne jakby zatrzymał się w kadrze.

Zmiana systemu politycznego w Polsce umożliwiła nauczycielom i uczniom podróżowanie po całej Europie.

Podróże to była nasza pasja.

Krystyna Narska

 

 

 

Z „Prusem” po Europie

W latach 1990- 2004 nauczyciele „Prusa” zorganizowali 47 wycieczek zagranicznych do 21 państw.

Do najpiękniejszych wyjazdów, w których uczestniczyłam zaliczam zwiedzanie Paryża w 1991 roku; w 1993- pobyt w Demianowskich Jaskiniach w Tatrach; w 1994 – trasę: Lichtenstein – Szwajcaria-Francja- Monaco.

Chętnie powracam pamięcią do pobytu na Lazurowym Wybrzeżu-w Marsylii, Tulonie, Nicei, Cannes. Lazurowe Wybrzeże przemierzyliśmy dwukrotnie.

W Marsylii zwiedzaliśmy Bazylikę Notre Dame de la Garde, stojącą na wysokim wzgórzu fortu. Wzgórze La Garde było miejscem kultu już w 1214 roku – z małą kaplicą. W XVI w zbudowany został fort obronny. W czasie rewolucji 1789r przetrzymywano w forcie członków rodziny królewskiej. W XIX wieku rozpoczęto budowę nowego kościoła w stylu neobizantyjskim. Budowa trwała 40 lat. Świątynie konsekrowano w 1864 roku. W górnym kościele są piękne mozaiki. Po prawej stronie wiszą obrazy o tematyce marynistycznej. Jest to dar wotywny złożony w dowód wdzięczności , prośby związanej ze szczęśliwym powrotem ludzi morza na ląd. Ta ściana pozostaje w pamięci turystów. Dolny kościół znajduje się w grocie wzgórza. Z tarasu roztacza się widok na miasto, przystań jachtową, Morze Śródziemne. W przeszłości z tego miejsca dawano sygnały żeglarzom.

Prowansja to piękna kraina historyczna nad Morzem Śródziemnym, w której można zobaczyć Pont du Gard – rzymski akwedukt zbudowany 2 tys. lat temu, architekturę w stylu romańskim z X-XIII wieku, nawiązującą do budowli starożytnego Rzymu (Roma) wzniesionych z ociosanych kamieni z granitu lub piaskowca. Piękne są czerwone porfirowe skały Lazurowego Wybrzeża.

Chyba każdy turysta fotografuje się w Cannes, w pobliżu pałacu, gdzie dobywa się międzynarodowy festiwal filmowy.

W Szwajcarii przyjemne chwile spędziliśmy nad Jeziorem Genewskim, z fontanną, kwiatowym zegarem słonecznym. W Genewie była też gra w duże biało-czarne figury szachów w parku, w mieście reformacji Jana Kalwina.

Prof. Arkadiusz Kopeć – fizyk , pojechał na tę wycieczkę, żeby być bliżej Ośrodka CERN, w którym w 2012 roku odkryto nową cząstkę elementarną nazwaną „Boską cząstką”- bozon Higgsa.

Każdy nasz wyjazd był bardzo ciekawy.

Krystyna Narska

 

 

 

 

Sosnowiec-Lourdes-Sosnowiec

Do niezapomnianej podróży „Prusaków” należy wakacyjny wyjazd do Lourdes w 1996 roku. Była to pielgrzymka zorganizowana przez ks. Edwarda Postawę – salezjanina, który w naszym liceum uczył religii.

Trasa Sosnowiec-Lourdes-Sosnowiec liczyła 5600 km. We Włoszech podróżowaliśmy szlakiem św. Jana Bosco, który żył w latach 1815-1888. Był nauczycielem-wychowawcą młodzieży. Odwiedziliśmy miejsce narodzin Jana Bosco, znajdujące się wśród malowniczych pól i łąk włoskiej wsi koło Turynu. Ten pedagog kościoła założył wiele ośrodków wychowawczych, stosował metodę odwołującą się do dobra i rozumu znajdującego się w każdym młodym człowieku.

Na noclegi zatrzymywaliśmy się w salezjańskich szkołach i klasztorach.

Było piękne lato. Gdy dotarliśmy do Lourdes Francuzi zakwaterowali nas w namiotowym miasteczku „Solidarite”.

To były piękne dni –niezapomniana modlitwa o świcie w grocie w Lourdes –serdeczna integracja podróżujących uczniów i nauczycieli. Obowiązywała punktualność, zdyscyplinowanie, radość…

Na południe Francji jechaliśmy wzdłuż rzeki Rodan, która wypływa z Lodowca Rodanu w Alpach na wysokości 1753m. Biało-błękitne kolory lodowca, lipcowe słońce, kiosk na lodowcu i prof. Jacek Kuc mówiący po francusku ze sprzedającą pamiątki mademoiselle, pamiętam.

Lubię przypominać sobie pobyt w Avignon-średniowiecznym mieście na południu Francji, zwiedzanie Pałacu papieskiego z XIV wieku, który pełnił rolę stolicy apostolskiej w czasie wielkiej schizmy XIV-XV w.

Zobaczyliśmy słynny w piosenkach most w Avignon-jego pozostałości z XII wieku.

Nocny spacer po Montpellier i poranne zwiedzanie Carcassonne w Langwedocji ciągle pozostaje w pamięci.

W drodze pisałam krótkie teksty, żeby w czasie podróży przeczytać je słuchaczom naszego „Lata z radiem ‘96”’które na pokładzie autokaru prowadził ks. Edward Postawa.

Wspomnienia po latach są bardzo sympatyczne.

Krystyna Narska

 

 

Po prostu Grecja!

W 1998 roku pojechaliśmy na wakacje do Grecji. Grecja to starożytna, słoneczna Hellada, która uważana jest za kolebkę cywilizacji zachodniej. Grecja to skalista ziemia, pofałdowana, porośnięta trawą i oliwkowymi gajami. W Grecji są góry i morza, starożytne miasta i wykopaliska…

Autostradą Słońca A1 dojechaliśmy autokarem na południe Włoch do Bari nad Adriatykiem. Z Bari (miasta królowej Bony ) do Patras na Peloponezie popłynęliśmy promem. Nasze greckie wakacje w sierpniu 98’ spędzaliśmy w letniskowej miejscowości Tolo.

Na Peloponezie – półwyspie między morzem Jońskim a Egejskim zwiedzaliśmy historyczne miasta, miejsca związane z kulturą antyczną, wypoczywaliśmy na plaży, oglądaliśmy wschody słońca.

Zwiedzanie Myken przenosi turystów do epoki mykeńskiej (1550-1150p.n.e), na którą przypada początek historii Greków. Mykeny – miasto z okresu brązu. Odkrył je w XIX w Heinrich Schlieman. W Mykenach weszliśmy do skarbca Atreusza, który uważany był za grób Agamemnona. Mit o Agamemnonie – walecznym królu, wpłynął na twórczość Juliusza Słowackiego. W czasie podróży po Grecji swoje rozmyślania o życiu, smutku, niewoli narodu, pięknej duszy bohatera poeta zawarł w utworze „Grób Agamemnona”. W Mykenach byliśmy rano.

W drodze do Aten zatrzymaliśmy się przy Kanale Korynckim. Między Morzem Egejskim a Morzem Jońskim Grecy w XIX wybudowali kanał oddzielający Peloponez od lądu, czyniąc go wyspą.

Ateny – stolica Grecji-kolebka kultury antycznej. Nad miastem wznosi się Akropol. Wchodząc po kamieniach na wzgórze otaczał nas XII p.n.e.. Jest to wzgórze starożytnego kultu Ateny-bogini mądrości, sztuki, sprawiedliwej wojny i Posejdona – władcy mórz i oceanów.

Partenon – świątynia Ateny na kilka minut chroni nas przed słońcem. Fotografujemy dach Erechtejonu podtrzymywany przez kariatydy w Świątyni Posejdona, schodzimy w dół aby trochę odpocząć przed zwiedzaniem miasta.

Piękne były wycieczki na wyspy i do Epidauros. Cała grupa popłynęła statkiem na wyspę Hydra o powierzchni 65 km2. Można się po niej poruszać jedynie na ośle, na rowerze, na nogach. Na wyspie podziwiamy oryginalna zabudowę. Wokół piękne widoki, morze graniczy z niebem. Wąskie uliczki – ścieżki pną się w górę. Na drzewach dojrzewają rozgrzane słońcem figi. Ten smak zapamiętałam, przypomina mi Grecję.

W drodze powrotnej statek zawinął do portu prywatnej wyspy Arystotelisa Onasisa –jednego z najbogatszych ludzi XX w. To wyspa Skorpions na Morzu Jońskim.

Z miasta Naupilia autobusem rejsowym pojechaliśmy do Epidauros. Było piękne popołudnie. Jak to miasto wyglądało w VI wieku p.n.e., w IV w p.n.e. z Sanktuarium Asklepiosa- uzdrawiającego boga, z abatonem -sypialnią dla pacjentów oczekujących cudownego uzdrowienia podczas snu?

Spacerowaliśmy po alejach piniowego gaju. Wokół roznosił się zapach tych sosnowych drzew o wysokości 10-15 metrów, o długich igłach w kolorze zieleni.

Pozostały stelle z opisami uzdrowień. Był też stadion w gimnazjonie, pozostała szeroka bieżnia. Można sobie wyobrazić Greków uprawiających sport pod gołym niebem, przypomnieć filozofię związaną z uprawianiem sportu. Dla starożytnych Greków ćwiczenia fizyczne były ważnym elementem leczenia wielu chorób. Grecy dbali o tężyznę fizyczną, zajęcia sportowe były ważną częścią edukacji.

W Epidauros jest teatr, do którego można wejść, zająć miejsce na widowni składającej się z 52 rzędów. Usiedliśmy w najwyższych rzędach teatru z 300r. p.n.e. na 14 tysięcy widzów. Chcemy sprawdzić fenomen akustyczny teatru, w którym głos jest dobrze słyszalny na całej widowni.

W roku 1998 obchodzona była w Polsce 200 rocznica urodzin Adama Mickiewicza (24.XII 1798 Zaosie k/Nowogródka). Zeszłam powoli na scenę teatru starożytnej Grecji i zaczęłam recytować Inwokację do „Pana Tadeusza” . Nasza grupa znajdowała się na górze. Wszyscy słyszeli mój występ. Wśród zwiedzających Epidauros byli Polacy. Gdy skończyłam recytację rozległy się oklaski.

Podróże kształcą. Zapamiętaliśmy dewizę na życie starożytnych Greków – łączenie sportu ze zdrowiem, religią, nauką, kulturą i sztuką.

Krystyna Narska